poniedziałek, 5 września 2011

Nadziwić (doczekać?) się nie mogę...

Z cyklu - z życia wzięte, sądowne meandry...

Ile można czekać na wyrok WSA z uzasadnieniem? 

Wniosek złożony na początku czerwca. Do dzisiaj - wyrok z uzasadnieniem nie dotarł.

Ile można czekać na podjęcie czynności przez sąd po tym, jak otrzymał akta z II instancji, gdzie uchylono postanowienie o przekazaniu? 

Postanowienie o uchyleniu z początku kwietnia, akta zwrócone sądowi I instancji na początku w czerwcu. I nic. 

Ok, mnie się nie pali. Nie eksmitują mnie, nie chodzi o spłatę pół miliona złotych, nie chodzi o wyrok długoletniego pozbawienia wolności. Ale są tacy, których tego typu sprawy tak samo leżą - a dotyczą kwestii dalece ważniejszej.

2 komentarze:

Lech pisze...

Nic dziwnego, wakacje ;)

Prawo czy lewo pisze...

Wiesz, pracowałem 3 lata prawie w sądzie. I nie spotkałem sędziego, który by bite 2, a nawet więcej miesięcy był na wakacjach.

Oczywiste to jest. Byle przegiąć pałę i przeciągnąć. Żeby ludki, które od niekorzystnych wyroków WSA chcą się odwołać do NSA, nie miały nawet cienia szansy prawomocnego rozstrzygnięcia w swojej sprawie w tym roku. Czyli - kolejny rok w plecy.

Polskie sądy, ot co. Strona jest najmniej ważna.

Prześlij komentarz