piątek, 9 marca 2012

Wzmocnienie przez ograniczenie - Prezydent RP robi dobrze prezydentom miast

Zaniepokoiła mnie inicjatywa ustawodawcza Prezydenta RP, która znalazła odzwierciedlenie w ramach prezydenckiego projektu Ustawy o wzmocnieniu udziału mieszkańców w działaniach samorządu terytorialnego, o współdziałaniu gmin, powiatów i województw oraz o zmianie niektórych ustaw. Uzasadnienie projektu można przeczytać tutaj.

Projekt powstawał przez okres ok. roku w ramach Forum Debaty Publicznej, z udziałem przedstawicieli samorządu oraz wykładowców akademickich. Ja skupię się, bardzo krótko i zwięźle, nad szeregiem mankamentów, które - delikatnie mówiąc - o ile wejdą w życie, to tylko pogorszą sytuację mieszkańców w kontekście władzy prezydentów miast, nie mówiąc o tym że oznaczać będą działanie dokładnie odwrotne do tego, jakie opisano w nazwie proponowanej ustawy:

  1. prezydent miasta będzie mógł pełnić jednocześnie funkcję senatora - posiadając zatem immunitet
  2. prezydent miasta zyska uprawnienia zarządcze, obok dotychczas przysługujących mu wykonawczych, i jednoosobowo będzie mógł podejmować decyzje, do których w obecnym stanie prawnym konieczna jest konsultacja z radą miasta
  3. w wypadku braku uzyskania przez prezydenta miasta od rady miasta absolutorium w zakresie wykonania budżetu - nie było by obligatoryjne przeprowadzenie referendum w przedmiocie odwołania go ze stanowiska (a gdyby nawet je przeprowadzono - dla ważności będzie dla niego konieczne wzięcie udziału przez nie mniej osób niż wzięło udział w wyborach - dzisiaj wymagane 3/5)
Na mój gust,tak sformułowany przepis spowoduje w praktyce po prostu nieusuwalność prezydenta. Można zrozumieć, że wynika to z faktu, że w szeregu miejsc w Polsce dochodzi do wielu konfliktów na linii prezydent miasta - rada miasta. Nie uzasadnia to jednak, w mojej ocenie, tak drastycznego zmniejszania kontroli społecznej nad osobą prezydenta. A, jak wskazałem, w kontekście nazwy ustawy wygląda wręcz karykaturalnie - bo oznacza coś zupełnie odwrotnego do wzmocnienia pozycji mieszkańców. Po prostu jej osłabienie.