czwartek, 2 czerwca 2011

Policjanci bez matury i dziurawy spis

W Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych pojawił się projekt nowelizacji Ustawy o Policji, w myśl której zniesiony może zostać obowiązek posiadania minimum wykształcenia średniego przez kandydatów do służby. Powód? Mało chętnych do służby. Zatem komendant wojewódzki policji będzie mógł wyrazić zgodę, by osoba bez matury kandydowała do służb - z zastrzeżeniem, iż chodzi o oddziały prewencji.

Pozostałe wymogi nie zmieniają się:
  • obywatelstwo polskie
  • nieposzlakowana opinia
  • brak skazania prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe (furtka - możliwość przyjęcia do służby skazanych za wykroczenia skarbowe)
Skorzystanie z ułatwienia będzie możliwe, jeżeli w toku postępowania kwalifikacyjnego stwierdzono, że kandydat wykazuje szczególne predyspozycje do tej służby. Dziwne - a raczej po prostu niedopracowane (może celowo?) - ponieważ nie wskazano ani nie określono, jak te predyspozycje, w czym miały by się objawiać.

>>>

GIODO (pozdrowienia - mój wykładowca) przeprowadził w GUSie w dniach 18-22.04.2011 kontrolę, w ramach której stwierdził, iż system do prowadzenia obowiązkowego spisu powszechnego nie jest zabezpieczony na wypadek ataków hakerskich. Dane ze spisu - dane osobowe zameldowanych w lokalu, adresy - mogą bez większych trudności zostać wyciągnięte z formularzy spisowych.

GIODO, co ciekawe, uznał, iż GUS zastosował niezbędne środki organizacyjne, które powinny służyć do przetwarzania danych zgodnie z rozporządzeniem - zaś jego zastrzeżenia dotyczą jedynie zabezpieczenia samych zgromadzonych już w czasie spisu danych. Konkretnie, chodziło o sytuacje, gdy można było, podszywając się za osobę, wypełnić w jej imieniu elektroniczny formularz spisu - np. danymi ze sprawozdań partii politycznych. Uwierzytelnianie odbywa się poprzez podanie numeru NIP lub PESEL - a wejść w posiadanie tych danych można dość łatwo.

Innymi słowy - błędy są, ale GIODO spisu nie wstrzyma z ich powodu. Natomiast z pewnością ujawnienie takiego stanowiska nie wpłynie pozytywnie na ilość osób, które spiszą się elektronicznie. Nie mówiąc o tym, że można mieć - w tej sytuacji - obiekcje co do wiarygodności wyników spisu.

4 komentarze:

Lech pisze...

Ciekawe jakie kary, zakazy i afery w mediach pojawiłyby się, gdyby analogiczne do GUS błędy popełniła prywatna firma...

PRawoblog pisze...

Myślę, że dużej różnicy by nie było. Przecież GUS i tak nie ma swojej infrastruktury do tego, więc ostatecznym wykonawcą było prywatne przedsiębiorstwo.

Katarzyna pisze...

Cóż będzie trzeba rachmistrza herbatą ugościć

van der Pacior pisze...

ktoś ciekawie pomyślał

normalnie najpierw jest weryfikacja czy ktos spełnia wymogi formalne np. wykształcenie i dopiero przechodzi procedure kwalifikacji

zapis ze "toku postępowania kwalifikacyjnego stwierdzono, że kandydat wykazuje szczególne predyspozycje do tej służby" sugeruje ze do procedur dopuszczamy wszystkich a dopiero potem się zobaczy

i mam co do tego trzy uwagi
1.dalsze zatrudnianie w MSWiA głąbów w Departamencie Prawnym nic dobrego nie wróży /uwaga nie jest abstrakcyjna bo mam z nimi do czynienia/;

2. kto mi zwróci jako podatnikowi koszty procedury kwalifikacyjnej kolesi którzy jak sięokazuje nie spełnaijąwymogów wykształcenia a w postepowaniu wcale sie nie okaże ze mają specjalne predyspozycje

3. przeisy wymagają zeby projekty były oceniane pod względem zwiększenia wydatków - czy wpisano zwiększenie kosztów postępowań kwaligikacyjnych o kwotę prowadzonych niepotrzebnie
?

Prześlij komentarz