czwartek, 21 października 2010

Czy doczekamy się karania stalkingu?

Niektóre źródła (powołując się na raport Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości) podają, że aż 3 000 000 Polaków (co 10 dorosły, zaś co 13 twierdzi, że wie, o jakie zjawisko chodzi) padło ofiarą czynu, którego nazwy nie znają, a na pewno nie wiedzą, co ona oznacza. Co więcej - czyn ten, choć penalizowany być powinien - nie jest. O czym mowa? O stalkingu (nazwa pochodzi od podchodów, podkradania się). 
Stalking jest definiowany jako "złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się, czy prześladowanie, zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu". Stalking jest często powiązany z czynami karalnymi tj. obrazą i zniewagą, zniszczeniem mienia, przemocą domową. Przykładowe zachowania definiowane jako stalking to śledzenie ofiary, osaczanie jej (np. poprzez ciągłe wizyty, telefony, smsy, pocztę elektroniczną, podarunki) i ciągłe, powtarzające się nagabywanie. Działania te są szczególnie niebezpieczne, gdy mogą przybrać formę przemocy fizycznej zagrażającej życiu ofiary. (Wikipedia)
Innymi słowy - stalking to prześladowanie na tle emocjonalnym. To definicja obecna, samo zjawisko pojawiło się mniej więcej w latach 80. ubiegłego wieku, i oznaczała natręctwo, na jakie ówczesne gwiazdy muzyczne czy filmowe narażone były ze strony fanów. Dzisiaj nie ogranicza się ono jedynie do osób publicznych - polityków, celebrytów - ale ofiarą stalkingu pada coraz więcej zwykłych, niczym nie wyróżniających się spośród innych ludzi. 

Formy takiego prześladowania? Może być ich wiele - ja zaproponowałbym podział na stalking:
A) bezpośredni:
  • nagabywanie, nachodzenie, nękanie, prześladowanie, śledzenie przez konkretną osobę - w miejscu zamieszkania, pracy, w miejscach publicznych
  • fizyczne napaści 
  • próby gwałtów
 B) pośredni:
  • nadsyłanie podarunków 
  • nękanie częstymi telefonami
  • tzw. głuche telefony (stalker dzwoni i nie odzywa się, gdy osoba odbiera telefon)
  • nękanie smsami, pocztą elektroniczną (e-mail) lub tradycyjnymi listami - propozycje spotkań, komplementy, ale także groźby, wyzwiska, obsceniczne treści
  • rozpowiadanie nieprawdziwych rzeczy - oczernianie, psucie reputacji i opinii 
Przestępstwo wydaje się oczywiste - nic dziwnego, w USA jest karalne nawet do 5 lat pozbawienia wolności lub grzywną do 250 000 USD. Skąd więc problem w Polsce? Po pierwsze - brakuje wprost pemalizacji stalkingu. Po drugie - co widać już na powyższej typologii - zjawisko stalkingu, w różnych konkretnych wypadkach, formach czy przejawach, może spełniać przesłanki odpowiedzialności karnej na podstawie już istniejących regulacji prawnych (np. jeśli stalker podejmie próbę zgwałcenia - może odpowiadać za gwałt na podstawie art. 197 KK; jeśli napadnie - może odpowiadać za naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu z art. 156, 157 KK; analogicznie - pomówienie - art. 212 KK itp.). Innymi słowy - stalker może odpowiadać karnie za poszczególne czyny, których dokonał w ramach swoich działań, pojedyncze - brakuje jednak przepisu karającego całość działań i zachowań, jakie nazwać można stalkingiem. 

W pewnym sensie, jednakże nie do końca, w obecnym stanie prawnym, stalking penalizuje art. 107 KW, regulujący tzw. złośliwe niepokojenie:
Art. 107 KW Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski: Konieczne jest precyzyjne określenie, jakie konkretnie zachowania podejmowane w jakich okolicznościach są niedozwolone. Wyjaśnia on - iż nie zawsze można sprawcy, stalkerowi, zarzucić dokuczanie pokrzywdzonemu, jako że sprawca we własnym mniemaniu swoimi czynami mógł chcieć jedynie (...) adorować pokrzywdzonego. 

A zatem - brak jednoznacznego zdefiniowania na gruncie polskiego prawa karnego - czym stalking jest. Na pewno można wskazać jedną obiektywną przesłankę, jaką zdecydowanie powinien wypełniać sprawca, aby odpowiadać za stalking - mianowicie powtarzalność zachowań, działań uderzających w pokrzywdzonego (w odróżnieniu od wspomnianego 107 KW, gdzie złośliwe niepokojenie może zajść jednokrotnie i już takie 1 zdarzenie jest podstawą złożenia wniosku o ukaranie; aby tego rozwiązania nie dublować - przepis zakazujący stalkingu musi wprost wskazywać, iż dotyczy zachowań powtarzających się). 

Trochę statystyk: 
  • ofiarami stalkingu częściej są kobiety
  • w przeszło 1/2 przypadków - sprawcami jest partner (były, obecny)
  • najbardziej zagrożeni - samotne młode osoby, studenci, osoby zatrudnione na stanowiskach związanych z kontaktem z ludźmi (sprzedaż, obsługa klientów)
  • najczęstsze przyczyny - zazdrość, zawód miłosny, nienawiść, spory rodzinne czy sąsiedzkie
Co proponuje rząd? Przestępstwo wprowadzone do Kodeksu karnego, z przyczyn oczywistych, ścigane będzie na wniosek pokrzywdzonego. W najgorszym przypadku - tzn. w sytuacji, gdy nękany popełnia z powodu nękania samobójstwo - karę do 10 lat pozbawienia wolności dla stalkera. Równolegle sąd będzie mógł stosować środki karne, w tym zakaz przebywania w określonych miejscach bądź środowiskach oraz zakaz zbliżania się do konkretnych osób. 

Stalking musi zostać uregulowany kodeksowo - jako, że zjawisko samo w sobie jest dla pokrzywdzonych wyjątkowo uciążliwe, może prowadzić do konieczności zmian numerów telefonów, adresów poczty elektronicznej, a niekiedy - również adresu, miejsca zamieszkania.

Pozostaje pytanie - jak karać sprawców stalkingu? Należy pamiętać - tego rodzaju przestępstwa mogą i być może bardzo często są popełniane przez osoby cierpiące na różnego rodzaju schorzenia psychiczne, zatem w wielu przypadkach mogą występować przesłanki uzasadniające wyłączenie lub nadzwyczajne złagodzenie odpowiedzialności karnej. 

Z drugiej strony do problemu podchodzi, słusznie, wicedyrektor departamentu legislacyjno-prawnego w MS prok. Grażyna Stanek, zwracając uwagę na inną kwestię: Problemem będzie natomiast zakreślenie granic i znamion takiego przestępstwa, aby nie ścigać osób w rzeczywistości pomówionych przez pseudopokrzywdzonych. Czyli - jak sformułować hipotezę normy prawnej tak, aby uniknąć korzystania z nowego przepisu, karzącego stalkerów, przez osoby chcące celowo i bezpodstawnie oskarżać na  jego podstawie osoby niewinne?

Nie da się ukryć - problem zdecydowanie istnieje i wprowadzenie przepisu, przewidującego karanie stalkingu jako prześladowania na tle emocjonalnym, jest konieczne, jako że w tym zakresie obecne prawo karne po prostu nie nadąża za rzeczywistością. Z pewnością, gdy nowa regulacja trafi do obrotu prawnego, jej stosowanie będzie także wyzwaniem dla organów ścigania i sądów - co ciekawie obrazuje prof. Piotr Kruszyński: Osoby, które będą stosować ten przepis w praktyce, powinny zachować zdrowy rozsądek. Bardzo łatwo narazić się bowiem w tym przypadku na śmieszność lub popaść w paranoje. Trzeba umieć rozróżnić sytuację, gdy chłopak chce się tylko umówić z dziewczyną, a ona mu odmawia, od sytuacji, gdy rzeczywiście zaczyna on ją nękać SMS-ami lub wystaje pod jej prac.  

Może pokuszę się o swoją własną definicję stalkingu - na potrzeby sformułowania hipotezy nowego przepisu KK? A zatem - stalking jako celowe, uporczywe i powtarzające się zachowanie i działanie sprawcy, wyraźnie wbrew woli pokrzywdzonego, przyjmujące formę dążenia do jak najczęstszych kontaktów z pokrzywdzonym:
  1. bezpośrednio,
  2. pośrednio za pomocą  innych form porozumiewania się (telefon, wiadomości tekstowe oraz multimedialne przesyłane za pomocą telefonów komórkowych, poczta elektroniczna, komunikatory elektroniczne, portale społecznościowe),
powodujące u pokrzywdzonego uzasadnione obiektywnie odczucie bycia prześladowanym na tle emocjonalnym

Czy doczekamy się karania stalkingu? Jest szansa. 19.10.2010 został przyjęty rządowy projekt nowelizacji KK w tym zakresie, mający wprowadzić odpowiedni zapis prawa karnego materialnego.

1 komentarze:

Felicita pisze...

Palabro, sama stałam się ofiarą stalkingu ze strony męża i jego kochanki.

Uważam, że dobre rozwiązania prawne ukazujące wyraźne granice nękania w takich sytuacjach są jak najbardziej potrzebne.

Prześlij komentarz